Site icon Admiral Private

Los startupów w rękach urzędników – kto zdecyduje czy startup ma szansę na sukces?

Rozliczanie dochodów

Polski Urząd Skarbowy może sprawdzić czy firma posiada zdolność kredytową. Jeżeli uzna, że przedsiębiorstwa nie stać na zaciągnięte pożyczki na działalność – zakwestionuje odsetki w bilansie kosztów uzyskania przychodu, co wpłynie na zwiększenie kwoty należnego podatku. Niebezpieczny zapis wszedł w życie 1 stycznia i dotyczy wszystkich spółek, a najbardziej uderzy w spółki zależne oraz spółki celowe – przede wszystkim startupy oraz developerów – które pierwsze finansowanie muszą po prostu pozyskać.

Do tej pory ocena zdolności kredytowej leżała po stronie banków, teraz także urzędnicy Urzędu Skarbowego będą oceniać zdolność kredytową przedsiębiorstw. Dodatkowo Urząd Skarbowy nie będzie brał pod uwagę gwarancji udzielonych przez spółki z powiązanej grupy kapitałowej. Przepisy wyłączające część odsetek wypłacanych powiązanym spółkom z kosztów podatkowych przestały obowiązywać.

Nowe narzędzia kontroli w rękach urzędników

Nowelizacja przepisów uderza głównie w spółki celowe, zależne kapitałowo od spółek – matek. Spółki te nie mają często odpowiednich zasobów i korzystają z gwarancji i ubezpieczeń udzielanych przez podmioty powiązane kapitałowo. Jest to często wykorzystywany model w niektórych branżach (m.in. przez startupy czy deweloperów). Gwarancje udzielane przez spółki zależne nie będą brane pod uwagę przy ustalaniu rynkowej zdolności kredytowej.

Zobacz także: Polskie spółki płacą wyższe podatki niż zagraniczne firmy działające w Polsce

“Pozyskanie finansowania jest kluczowe dla startu i sukcesu spółki technologicznej. W tej sytuacji to Urząd Skarbowy w Polsce bierze na siebie ocenę potencjału takiej spółki. Co to w praktyce oznacza? Startupy przestaną powstawać w Polsce. Polski potencjał intelektualny i przedsiębiorczy wydrenują inne kraje jak chociażby Irlandia” – mówi Tomasz Kmiecik, przedsiębiorca i inwestor G1ant – startupu technologicznego.

Polski biznes ucieka za granicę

„Po raz kolejny polski ustawodawca przyznaje fiskusowi dodatkowe uprawnienia w celu zwiększenia przychodów podatkowych. Polski przedsiębiorca na każdym kroku musi udowadniać swoją uczciwość, zamiast skupić się na rozwoju swojego biznesu. Artykuł 15ca ustawy o CIT znacząco ograniczy możliwości przedsiębiorstw w pewnych branżach – na pewno ucierpią na tym polskie startupy. Każdego dnia otrzymujemy dziesiątki zapytań od przedsiębiorców chcących przenieść swój biznes za granicę. Powody emigracji biznesu z Polski w większości przypadków są te same – liczy się rachunek ekonomiczny oraz swoboda prowadzenia działalności. W Irlandii czy Wielkiej Brytanii biznes prowadzi się po prostu łatwiej, a ingerencja administracji państwowej jest minimalna lub żadna. To nie przypadek, że Facebook czy Google na swoje europejskie siedziby wybrały Irlandię” – mówi Agnieszka Moryc  z Admiral Tax.

Zobacz także: Optymalizacja podatkowa w branży hazardowej – jak optymalizować przychody z reklamy hazardu?

Irlandia jest idealnym miejscem dla innowacyjnych firm, co potwierdzają przykłady m.in. Apple, Facebook, Google czy Amazon. Giganci z branży nowych technologii od lat posiadają swoje siedziby w Irlandii, gdzie czerpią korzyści z prostych, przejrzystych przepisów oraz niskich podatków (12,5% CIT). Dzięki niezwykle przyjaznej polityce wobec przedsiębiorców Irlandia stała się w ostatnim czasie najpopularniejszym kierunkiem dla osób prowadzących działalność za granicą. Potwierdza to raport “The World Bank’s ‘Doing Business”, Irlandia jest absolutnym numerem jeden pod kątem stworzenia biznesowi najlepszych warunków do rozwoju.

Exit mobile version